Dziś zrobiłam coś dla siebie, dla edukacji własnej :-). Kupiłam pierwszą swoją książkę po polsku!! Taka prawdziwą - do czytania, a nie albom ze zdjęciami albo coś w tym stylu. Takich to ja mam pod dostatkiem. Ale taką do czytania - to właśnie pierwsza!! I jest to S.Lem - mój ukochany pisarz!! Jeden z nielicznych autorów, który spowodował że polubiłam literaturę Si-Fi. Wiadomo przeczytałam go całego ale w języku rosyjskim, który jest moim językiem ojczystym, jak by kto nie wiedział. Wiadomo że czytać w obcym języku jest ciężko - ginie poezja słowa, to co jest najbardziej cennego, bo skupiasz się na tym żeby poprawnie przeczytać treść :)) Ale stwierdziłam że nadszedł już ten czas żeby zaciąć czytać w oryginale! A tu w witrynie zauważyłam taką samotną książeczkę i już wiedziałam że ona na mnie czeka. No i mam ją - aż w pracy urwałam parę chwil zęby zaciąć lekturę. Jak na razie jestem zadowolona. Pomaga jeszcze to że znam tą opowieść.
Kochana, jestem z Ciebie taka dumna, że zaraz chyba pękne :))) To wspaniale, że zaczniesz czytać książki po polsku!!Jestem ciekawa czy Lem w oryginale;))będzie dla Ciebie taki sam jak po rosyjsku, ciekawe jak go odbierzesz! Będę Cię musiała o to zapytać:)
OdpowiedzUsuńNadia ty już lepiej piszesz niż niejeden nasz rodak, dasz radę....:-)))))
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci w Nowym Roku żebyś na swej drodze
spotykała ludzi dobrych i życzliwych.
Pozdrawiam serdecznie.
O Boże? Zaskoczenie jak to kupiła pierwszą do czytania. Potem myślenie... Wreszcie skumałam. Ojejku gratuluję, pierwsza i to od razu z jakiej półki. Ja nigdy nic nie przeczytałam Lema, choć chętnie go oglądałam, słuchałam i o nim czytałam (bardzo mi się podobało co ma do powiedzenia i to w podeszłym wieku, wielki szacunek dla niego). No cóż nie trawię fantastyki, mimo, że jak mój mąż mówi on przewidział czasy obecne (czytał do 30 lat temu).
OdpowiedzUsuńJak pisze Bronka jesteś lepsza od naszych rodaków a na pewno ode mnie. Kuleję z językami.Choć naukę angielskiego bez skutków podjęłam 2 lata temu, mimo zaawansowanego wieku. Szkoda, że nie mogłam się tego języka uczyć wcześniej...
Też podziwiam Ciebie i trzymam kciuki.
Nadia-na pewno wrażenia z przeczytania książki będą super:)i cieszę się niezmiernie,że tak dobrze opanowałaś język polski,że zabierasz się za książki:)
OdpowiedzUsuńOj dziękuje wam bardzo dziewczyny!! Ja wam powiem że trochę ciężko mi idzie ale obawiałam się że będzie gorzej :)) Dużo słów za bardzo "odjechanych" od codziennie używanych, ale czyta się wyśmienicie powiem wam!! Czytam w pracy w małych przerwach drugi dzień i już dużo więcej wiem - poukładało się trochę w głowie jak używa się języka w literaturze klasycznej, bo Lem do takiej należy. No i Bardzo pomaga to że lubię Lema i podobną lekturę :))
OdpowiedzUsuńNadiu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za odwiedziny i za pozostawione słowa komentarza.
Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku oraz miłej lektury St. Lema ( i nie tylko)!!!
Pozdrawiam cieplutko:)))
no no, mam wrażenie, że wielki to przełom dla Ciebie, brawo brawo!!! czasem sama decyzja jest trudniejsza niż wykonanie i tak chyba było z tą Twoją Pierwszą Książką po polsku:) dasz rade bo super mówisz po polsku.
OdpowiedzUsuńZajdę tam do Ciebie wkrótce bo już wróciłam z tej mojej zagranicznej edukacji... Lem pewnie już przeczytany będzie;)
pozdrawiam cieplutko w ten zimowy czas