BIŻUTERIA, prawie świątecznie

Takie błyskotki mi wyszły, no bo faktycznie jak dekoracja na choinkę świąteczna - takie kolorowe wszystko i wesołe!

KIERMASZ W BĘDZINIE

Znów po raz drugi wylądowaliśmy z Asią w Będzinie na Dożynki. Pogoda była piękna i bardzo fajnie spędziliśmy czas, nawet coś tam udało nam się sprzedać. Odwiedzili nas nasze znajome artyści-witrażyści, humor dopisywał. No i jak widać - gwiazdę z nas!! Wszędzie gdzie jesteśmy jest  wesoło i kolorowo!!

LEN + KOŚĆ . CZĘŚĆ KOLEJNA

Nie ma co dużo gadać... nowa kość - nowy naszyjnik i tak trzy razy.

LEN + KOŚĆ

Znów mój ukochany len. Naturalny kolor, kość wołowa farbowany - tworzą fajnę polączenie.

BIŻUTERIA

Kontynuacja naszyjników z kamieni surowych, ławy, ametystów i drutu posrebrzonego .Biały fluoryt za bardzo iskrzy i nie widać na zdjęciu jego faktury niestety.

A ten wisiorek powstał z kamei mojej znajomej która koniecznie chciała tą kamee zostawić jak najbardziej otwartą , nie zamykać ją w oprawę. No i może pamiętacie kolczyki z poprzednich postów, to na tej podstawie i powstał taki wisior.

KIECKA DLA KASI

Dawno obiecana bluzunia dla Kasi wreszcie została zrobiona wczoraj i taka udana wyszła że dla siebie chyba też taką uszyję , tylko raczej z innej dzianiny. :-)

A komplet bransoletek taki jest błyszczący że nie udało mi się zrobić wystarczająco dobrego zdjęcia  :-(

CAŁY TYDZIEŃ

Nie miałam czasu , dopiero teraz zebrałam się żeby coś pokazać. Ale od początku ... Tydzień temu spacerowałam po pięknych okolicznościach przyrody , gdzież za Krzeszowicami, w dobrym towarzystwie  przy ładnej pogodzie powstali takie oto zdjęcia. Trochę krótki był  ten niedzielny spacer , ale udany :D

Potem zaczęłam przygotowania do kiermaszu i do kolczyków koszyków dorobiłam bransoletka.

W tą niedziele z koleżanką Magdą byliśmy na kiermaszu w Spale. Później było takie słoneczko że spaliłam se górną część ciała. Ale deszcz też z nami przywitał się - umył wszystko :D

A dziś odreagowałam na ten kiermasz nową biżuterią z surowych kamieni - fluoryt, kwarc różowy, ametyst.

No i coś dla siebie...