JEŻELI JESTEŚ W POBLIŻU, ZAPRASZAM NA ZAKUPY W REALU.
CHRZANÓW, ul. ZIELONA 2.
GODZINY OTWARCIA: pon.-piątek 9:30-17:00, sobota 9:30-13:oo

niedziela, 2 grudnia 2012

Marionetki , część I. Król i Królowa.

 Wyzwanie nowe! Bardzo ciekawe!! Malowałam jesienią marionetki na zamówienie. Dziś pokazuje od podstaw. Najpierw - drewniane lalki - "puste" że tak powiem. Takie dostałam od klienta.
I z tego momentu zaczęłam budzić swoją  fantazje. Miałam wolną rękę, mogłam zrobić wszystko co mi do głowy wpadnie. Jedynie że parę lalek musiały być ubrane w szmaciane "odzieżki" a a inne powinny byli mieć ubranka namalowane.
No i dziś pokazuje pierwsze dwie lalki - Królewna i Król. Wszystko po kolei, jak było  malowano i ubierano. Królewna pod koniec nawet  buciki zmieniła na bardziej stosowne do jej statusu w hierarchii świata lalkowego. Różne formy głów spowodowały  że czaszka króla  i co za tym idzie i twarz - stracili rozmiarowo. W skali znów kobieta zyskała ;))) A i tak wiadomo że mózg kobiety w niektórych dziedzinach działa sprawniej ;))) Co widać na przykładzie tej pary,... Jasne kto w tym królestwie rządzi!! Prawda!!?? ;))
Wszystkich lalek powstało 7. Ale nie wszystkie na raz...
Tu królowa  jeszcze w pierwszej wersji bucików, raczej nie pasują, ale na początku nie miałam eleganckiej wersji.
 
 
 Tu zaczynają się ubranka.... Nie montowałam tych lalek do końca, ponieważ moi "Pierwszo-dzieła" posłużyli  jako wzór dla kolejnych. Więc muszą mieć dostęp do technicznej strony. Dla tego kombinowałam masakryczne żeby jak najkorzystniej te piękności przedstawić, o sznurkach to musiałam w ogóle zapomnieć bo nawet ich nie miałam :(
Tak że zabawy w teatrzyk nie było :) Tylko możliwość potrzymać lalkę w rękach, i pokazać jakiego oni rozmiaru.
 No i wreszcie - są. Naprawdę, bardziej ładne buciki niż poprzednie :)))
Król dorobił się nakrycia szlachetnego, reszta została namalowana. Kobiety - oni to zawsze więcej kasy na ciuchy wydają! :)))

7 komentarzy:

  1. Nadia toż to po prostu cudeńka.
    Ciągle odkrywam Twoje talenty.
    Chyba przemaluję mojego mobilka.
    Oczy urzekły mnie najbardziej.
    Czy ten ktoś bawi się z dziećmi, czy też jest lalkarzem?

    OdpowiedzUsuń
  2. No to padłam i zbieram się z podłogi! Istne cuda!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje dziewczyny ;)
    Ela - ten ktoś będzie próbował robić na tym biznes po za krajem :)) Nie wiem czy mu się to uda... Ja robiłam mu te lalki jako wzorce żeby potem on mógł ich powtarzać w ilościach mnogich. A co dalej... nie udało mi się wykryć :-/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się, że to takie działanie w konspiracji. Jednak powinnaś zadbać o tantiemy, żeby na Twoich placach nie utłukł kasy.Gdybyś nie ożywiła tych lalek, były by po prostu kołeczkami drewnianymi.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. no to też prawda, ale ja na tym zarobiłam , choć i jednorazowo :)

    OdpowiedzUsuń