JEŻELI JESTEŚ W POBLIŻU, ZAPRASZAM NA ZAKUPY W REALU.
CHRZANÓW, ul. ZIELONA 2.
GODZINY OTWARCIA: pon.-piątek 9:30-17:00, sobota 9:30-13:oo
wtorek, 31 stycznia 2012
Len + koraliki = Naszyjnik. Część druga.
Dziś kolejna odsłona naszyjników. Tym razem obok płastiKuleczek pojawiają się zwykle tradycyjne drewniane kuleczki. Tak dobrze wszystkim znane lubiane i podziwiane .
moja droga Nadiu, piękne te Twoje naszyjniki!!!!i cały Twój blog:-) dziękuję za Twoje komentarze i odwiedziny, znaczy to dla mnie bardzo wiele chociaż nie zawsze odpisuję, myślę że w kwietniu zrobię jakąś większą imprezę, wystawę, więc mam nadzieję że przyjedzisz ( ale na cała, do rana...nocleg masz u mnie)całusy
oooo jej przed chwilką napisałam i coś zrobiłam, zniknęło....to jeszcze raz DZIĘKI KOCHANA za komentarze i odwiedziny, są dla mnie znaczące chociaż nie zawsze odpisuję:-) koło kwietnia szykuje się z dużym wernisażem, to wiesz...musisz być...zaplanuje jakiś niespodzianki...całuję Ciebie i Twój śliczny blog
Te czerwone bardzo mi przypominają zaokienne jarzębiny uginające się pod zgłodniałymi jemiołuszkami (zajrzyj na "Chwile"). Pięknie oprawiłaś te koraliki. W pierwszym momencie myślałam, że to gliniaki. Takie cudne żyłki i lśnienie, że nie przypominają drewnianych. Ciekawa jestem gdzie się tak zaopatrzyłaś?
moja droga Nadiu, piękne te Twoje naszyjniki!!!!i cały Twój blog:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za Twoje komentarze i odwiedziny, znaczy to dla mnie bardzo wiele chociaż nie zawsze odpisuję, myślę że w kwietniu zrobię jakąś większą imprezę, wystawę, więc mam nadzieję że przyjedzisz ( ale na cała, do rana...nocleg masz u mnie)całusy
oooo jej przed chwilką napisałam i coś zrobiłam, zniknęło....to jeszcze raz DZIĘKI KOCHANA za komentarze i odwiedziny, są dla mnie znaczące chociaż nie zawsze odpisuję:-) koło kwietnia szykuje się z dużym wernisażem, to wiesz...musisz być...zaplanuje jakiś niespodzianki...całuję Ciebie i Twój śliczny blog
OdpowiedzUsuńjak pięknie je robisz! cudne są!
OdpowiedzUsuńno te czerwone koraliki to zdecydowanie moi faworyci:)
OdpowiedzUsuńco dziwne, podoba mi sie to pierwsze połączenie niebieskiego, fioletu i czerwonego! Piękne!
OdpowiedzUsuńMam problem. Nie wiem, które mi się bardziej podobają.....
OdpowiedzUsuńMuszę sobie pomyśleć i jeszcze pooglądać
Oj ja nie mogę!! Piszcze z radości i zachwytu od waszych słów, od waszego uznania i podziwiania :))))
OdpowiedzUsuńDziękuje wam moi Wy kochane KOBIETKI - Wszyscy jesteście wyjątkowe i utalentowani!! Pozdrawiam i podziwiam Was!!
Maggie - bardzo się cieszę Twojej kolejnej wystawie i bardzo chętnie będę :))))
OdpowiedzUsuńTe czerwone bardzo mi przypominają zaokienne jarzębiny uginające się pod zgłodniałymi jemiołuszkami (zajrzyj na "Chwile"). Pięknie oprawiłaś te koraliki. W pierwszym momencie myślałam, że to gliniaki. Takie cudne żyłki i lśnienie, że nie przypominają drewnianych. Ciekawa jestem gdzie się tak zaopatrzyłaś?
OdpowiedzUsuńNadia, cudowwwneeeee!!! Świetne połaczenie niebieskich i czerwonych. Normalnie padłam. Boskie!!
OdpowiedzUsuńEla, Agnieszka - dziękuje ślicznie za takie słowa - podoba mi się to że wam si podoba :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe!!! Jeśli mas zdjęcia tych dywanów to koniecznie pokaż, bo pewnie piękne!
OdpowiedzUsuńBiała Korona - niestety nie mam zdjęć i dywany zostały daleko daleko w Syberii. Ale mam poduszki i jak wrócę to zrobię zdjęcia i pokaże na pewno ;)
OdpowiedzUsuń