Dni Chrzanowa za nami. Pięknie było, ciepło było, głośno też było. Nie było jednego - chętnych do kupienia naszych z Asią pięknych rzeczy!! Do d..... tak na prawdę. Ale za to mam nogi opalony w kształcie sandałków - taka śliczna siateczka, a ręce na długo zapamiętają kształt od zegarka i bransoletek :))) No i dobrze że znajomi nas odwiedzali i robili tłum ;))) Dzięki nim mieliśmy dobry humor.
Oj dziewczyny, tak to z klientelą bywa.....
OdpowiedzUsuńjak za gorąco nie kupują, jak za zimno to też nie.
Ale przychodzi taki dzień że największy badziew
zejdzie i wtedy jest radocha po pachy;-D
Za to wy wyglądacie ekstra i humory widać dopisują
Trzymanko i buziaki :-))
przykro mi, ale dobrze, że chociaż humory dopisywały
OdpowiedzUsuńNo i tej wersji się trzymamy :))))
OdpowiedzUsuńNadia
OdpowiedzUsuńmówiłam Ci, pakuj się i przyjeżdżaj nad morze.
Jak nic nie sprzedasz to Ci skredytujemy z kolegami bilet powrotny, a przynajmniej klimat zmienisz!!!
Pozdrawiam, ściskam, całuję
elka 209
PS u nas tak gorąco, że wszyscy siedzą po szyję w wodzie.
Elka , zazdroszczę wam :)))
OdpowiedzUsuńNadiu, Skarbie
OdpowiedzUsuńktoś zapeszył- od wczoraj walą pioruny, leje jak z cebra, goście w moim pensjonacie z nudów grają w karty, i szlag mnie o mało nie trafił, bo kobitki (Niemki) nakupiły biżuterii w Kołobrzegu...
Jaka szkoda, że Twoje piękne Atelier tak daleko....
Pomyśl o przeprowadzce!!! Ściskam, elka 209