Świetnie wyszła (szczególnie te falbanki), teraz je łatwiej uszyć, bo są dodatki pasmanteryjne ułatwiające pracę. Kilka lat temu było gorzej ale i tak je szyłam, nawet na bardzo duże okna.
dużo czerwieni, a czerwień to mój ulubiony kolor w kwestii dodatkowych elementów w domu. Rolety wyszły świetnie. To chyba nieco trudniejsza rzecz, niż obrus, bo musi być idealnie wymierzona i wykończona.
wprost wyśmienicie! życzę dalszego poszerzania twórczych horyzontów :)
OdpowiedzUsuńPaulinka, Dziękuje!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła (szczególnie te falbanki), teraz je łatwiej uszyć, bo są dodatki pasmanteryjne ułatwiające pracę. Kilka lat temu było gorzej ale i tak je szyłam, nawet na bardzo duże okna.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, poproś klientkę, może się zgodzi na zrobienie zdjęcia w oknie, muszą być fantastyczne kiedy wiszą. Cud miód i malinki!:)
OdpowiedzUsuńA na ten pomysł nie wpadłam, muszę spróbować dogadać się z klientką, może akurat coś z tego wyniknie :)))
OdpowiedzUsuńAleż cuda poszyłaś - rolety przepiękne !!! i ten cudowny obrusik wraz z poszewkami. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Dziękuje ślicznie :**
OdpowiedzUsuńdużo czerwieni, a czerwień to mój ulubiony kolor w kwestii dodatkowych elementów w domu. Rolety wyszły świetnie. To chyba nieco trudniejsza rzecz, niż obrus, bo musi być idealnie wymierzona i wykończona.
OdpowiedzUsuń