Do remontu się zebrałam, piękne rzeczy ratowałam. Z jednej nitki filcowych korali zrobiłam dwa naszyjnika. A ten kolorowo-jesienny naszyjnik - oddzielna historia. Pani przyniosła w woreczku garść "śmieci" ze słowami że może coś tam mi się uda zrobić. I była strasznie zaskoczona z rezultatów - Ochom i Achom zachwytu nie było końca. Powiem że też jestem zadowolona z efektu końcowego. :)))
P.S. I moi drodzy - ważny komunikat! Nawalił mi laptop i dostęp do kompa mam bardzo krótki - tylko żeby ważne sprawy pozałatwiać. Dla tego bardzo przepraszam ze nie pisze żadnych komentarzy. Mam nadzieje że ta krótka chwila kiedyś minie i wrócę do was i nadrobię wszystkie zaległości :-***
Świetne porządki;) Poprzedni naszyjnik też superowy:)
OdpowiedzUsuńWiele osób nie zdaje sobie sprawy, ze z tak zwanych śmieci mogą wyjść super rzeczy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne i kolorki również!
OdpowiedzUsuńLudkasz, Nika, Biała korona - dziękuje wam ślicznie! Faktycznie najlepsze rzeczy wychodzą niespodziewanie i z byle czego :)))
OdpowiedzUsuń