Mój spacer po pięknych okolicach nie wygląda na wycieczke zawodowca. Wyposażenie jak widać znalazłam w krzakach :D Buty z wyglądu też nie za bardzo się nadają do spaceru w górach. Ale powiem wam że o dziwo w kozakach bardzo dobrze mi się łaziło. Moi góralskie buty, co w domu zostawiłam - strasznie po śniegu się ślizgają!! Tak że wszystko mam w najlepszym porządeczku. Chociaż ze strony wygląda to trochę śmiesznie :)))
Widoki dech zapierające, nawet już nic nie piszę , tylko pokazuje ...
Na dodatek - dziś od rana złapałam trochę słoneczka na górach co widać z balkonu. A po południu. koło 16:00 wreszcie udało mi się sfotografować rodzinkę sarenek!! Tatusia, mamusie i dwóch młodych. I to wszystko z jednego balkonu!! Młode skakali w śniegu, a ja na balkonie z radochy razem z nimi! Bo udało mi się ich wreszcie zobaczyć i "udokumentować". Bo one dwa razy na dzień wychodzą na polankę przed domem! A ja dopiero dziś miałam to szczęście żeby je zobaczyć! Super!! Zdjęcia nie za bardzo, bo latali te zwierzątka jak wariaty, ale pochwalić mi się chcę!
Coś pięknego takie widoczki, a już rodzina sarenek to wiesz- LUBIĘ TO-!!!)))Pięknie tam jest, jak na filmie normalnie, można Ci zazdrościć:))
OdpowiedzUsuńmiłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńAsia - Można , można. Żeby jeszcze tej babuni było trochę mniej :)))
OdpowiedzUsuńBiała Korona - dziękuje !!
Cudne! Taką rodzinkę miałam okazję kiedyś poznać w Szklarskiej Porębie. Też sobie brykały po trawniku w ośrodku wypoczynkowym.
OdpowiedzUsuńEwa - prawdaż!! Przepięknie to jest!!
OdpowiedzUsuń