Dawno planowałam zamieścić te zdjęcia na swoim blogu. Ale zawsze coś mi przeszkadzało. Aż wreszcie zebrałam się i pokazuje moje "arcy-dzieło" tego roku! Zamówienie było dla teatru - kostium smoka Wawelskiego na dorosłą osobę. Cały ten Smok pochłonął mnóstwo czasu. Bo robiłam go od podstaw. Najpierw szkic, potem projekt i makiet papierowy miniaturowy - 1:10, potem konstrukcja w oryginalnym wymiarze.... I wreszcie szycie tego "Potwora" :))) Cały proces sprawił mnie niesamowitą frajdę!! Cieszyłam się jak dziecko wykonując to o czym podświadomie dawno marzyłam! I teraz nadszedł ten czas żeby się tym w pełni pochwalić.
Głowa zakładana jest oddzielnie i mocuje się do ciała rzepami. Tak samo z łapami - zakłada się je jako rękawicę. Podeszwy nie ma - więc na każdą stopę i na każdy wzrost pasuje i mnie się niszczy kostium.
Przy robieniu zdjęć niestety jeszcze nie był ogon napchany, dla tego jest taki płaski, ale i tak nie źle wygląda.
Osobiście dziękuje Bartkowi Kuli, synu mojej koleżanki który się poświecił dla tej sesji. Ale sprawiło mu to dużo radochy, jak i mnie - mieliśmy niezły ubaw robiąc te zdjęcia!
Nic dziwnego,że Cię na blogu nie ma, jak takie monstrum Cię pożera.
OdpowiedzUsuńKrwi jak widać Ci wypiło, ale jednak było warto.
Prawdziwy wawelski, tylko ogniem powinien ziać, ale o tym niech myślą w teatrze.
Pozdrówki.
Dziękuje, kochana! Dobrze wszystko rozumiesz :))
OdpowiedzUsuń