JEŻELI JESTEŚ W POBLIŻU, ZAPRASZAM NA ZAKUPY W REALU.
CHRZANÓW, ul. ZIELONA 2.
GODZINY OTWARCIA: pon.-piątek 9:30-17:00, sobota 9:30-13:oo

środa, 30 listopada 2011

Broszki... - a tu zaskoczenie

Komplet powstał po wyprawie do Krakowa. W sklepie za holendernie ogromne pieniądze zobaczyłam z koleżanką wszystkim nam tak dobrze znane broszki z tkanin przerobione w naszyjnik i kolczyki. Kosztowało to krocie - uwierzcie mi! No to "zainspirowana" tym zrobiłam komplet żeby udowodnić że każdy to potrafi kto ma złote rączki i trochę oleju w głowie. Trochę inne, po swojemu.



A potem poszłam dalej i z tego minimalizmu, który nie za bardzo lubię, bo na mnie drobiazgi  giną :))) zrobiłam naszyjnik "olbrzym", który potem już posłużył wzorem dla prowadzenia warsztatów. Broszki przypinamy do sznurków i tyle. ile chcesz tyle lepisz :))) Możesz dać ze dwie - styl Glamour. A możesz iść na całość i z ilością i z kolorami! Będzie styl - Kicz - tak modny w tym sezonie :))))

9 komentarzy:

  1. Bardzo sympatyczne i bardzo dekoracyjne kwiatuszki!!!Ty to potrafisz zrobić coś z niczego, nawet ścinki się u Ciebie nie zmarnują:)Suuuper!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asia - dziękuje, ale przecież i Ty, kochana moja, bardzo piękne broszki robisz :-***

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem pod wrażeniem...bardzo mi się podobają Twoje ozdoby...zapraszam do siebie...pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Amfilada - dziękuje i już idę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzialam na zywo, sa przesliczne!!!:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj wierzę Ci w te kosmiczne ceny, które tak mnie drażnią ;) Ale chociaż widząc jakie narzuty robią sklepy za naszą pracę czasem się buntuję, to szybko przychodzi myśl, że lepsza jest świadomość że coś się potrafi zrobić samemu :)) No i kto w sklepie któregoś z dużych miast potrafi zrobić takie broszki i naszyjniki?... :) Pozdrawiam :) Magda K.

    OdpowiedzUsuń
  7. Florentyna - dziękuje
    Magda K. - no nikt nie potrafi , a jak potrafi - to robi :)))) Wiadomo że w Krakowie to wszystko dla turystów jest sprzedawane - no i bo kto by się skusił na cenę z księżyca :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem widzi się coś za tak niesamowite sumy, że aż w głowę wypadałoby się popukać. Najśmieszniejsze, że niektóre panie to kupują. W "Inteligencji emocjonalnej" Golemana jest wyjaśnione takie zachowanie. No cóż snobizm.
    Ja kiedyś też działam w środkach transportu. Byłam na tyle głupia, że na metalowych drutach w autokarze, na szczęście bez wypadków. Szydełko dużo bezpieczniejsze. Teraz czytam, dlatego lubię jeździć pociągami i inaczej nie mam czasu sięgać po beletrystykę. Z tego powodu cierpię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na drutach też robię - ale mam takie bambusowe na żyłce. Również rysuje - w pociągach fajne efekty na papierze wtedy wychodzą, związane z trzepaniną wagona :D

    OdpowiedzUsuń